TUL 2050 › Forums › Aktywność edukacyjna Politechniki Łódzkiej › Atrakcyjność studiów III stopnia
- This topic has 12 replies, 6 voices, and was last updated 8 months ago by
Bartek Zgorzelski.
-
AuthorPosts
-
March 26, 2024 at 9:12 am #1647
Jacek Sawicki
ParticipantCzy studia doktoranckie są atrakcyjne i przynoszą korzyści, czy wiążą się z dużą presją i stresem, co może odstraszać potencjalnych kandydatów?
Dla wielu osób, które nie planują kariery naukowej i nie są zainteresowane prowadzeniem badań naukowych i rozwojem kariery akademickiej, perspektywa zdobycia stopnia doktora może nie być atrakcyjna, jednakże studia doktoranckie podnoszą prestiż i otwierają drogę do dalszych awansów zawodowych.
Może nie każdy czuje się na siłach, aby podjąć takie wyzwanie, a może nie widzi korzyści i szans jakie niesie uzyskanie stopnia doktora.Zapraszam do dyskusji w celu wspólnego znalezienia odpowiedzi, a jednocześnie przeanalizować, dlaczego tak mało osób decyduje się na tego typu studia.
April 19, 2024 at 7:29 am #1747Bartek Zgorzelski
ParticipantCzy w Państwa ocenie absolwenci PŁ mają świadomość ścieżek, jakimi mogą zdobyć tytuł doktora?
July 10, 2024 at 1:37 pm #1857Jacek Szafran
ParticipantSzanowni Państwo,
debiutując na tym zaszczytnym forum przyłącze się chętnie do tej dyskusji. Opiszę pokrótce nie tylko moje osobiste wrażenia (innych zdaje się być nie może), ale także moje potrzeby i pomysły. Całość podzielę na dwa różne “koszyki” – jako pełnoprawny pracownik PŁ (Wydział WBAIŚ), oraz Prezes Zarządu Spółki pracującej w szeroko rozumianej branży budowlanej. Sądzę, że szczególnie istotny jest fakt, że moje poniżej umieszczone opinie wywodzą się wprost z tej branży i może się zdarzyć, że w innej zupełnie nie będą adekwatne.
A zatem: Pan Profesor Jacek Sawicki w pierwszym poście spytał – w jaki sposób podnieść atrakcyjność studiów III stopnia? Moja pierwsza myśl (jako Prezes Spółki) jest następująca:
• szukając pracowników bardzo zależy na tym (budownictwo) by mieli nie tylko rozległą wiedzę merytoryczną w konkretnym, intersującym zatrudniającego kierunku, ale też najlepiej spore doświadczenie w zawodzie. Są to kwestie trudne do pogodzenia. Jedynie nielicznym udaje się prowadzić prace stricte zawodową połączoną ze studiami w Szkole Doktorskiej, a tylko takie połączenie czyni zadość wymaganiom zatrudniającego. Możemy zatem stwierdzić, że mamy już pierwszy powód dlaczego ten rodzaj studiów jest mniej popularny (oprócz oczywiście innych obiektywnych faktów wspomnianych przez Profesora Sawickiego);
• możemy zatem stwierdzić, że student, który decyduje się na uczestnictwo w studiach doktorskich w pewnym sensie zamyka sobie drogę zawodową, która od razu kroczą jego koleżanki/koledzy; a jeśli nie zamyka, to na pewno znacząco sobie utrudnia mając „z tyłu głowy”, że każdy potencjalny, przyszły pracodawca wyrażając głębokie uznanie dla zdobytego przez niego tytułu doktora spyta go o doświadczenie zawodowe …
• podsumowując: student z sukcesem kończy Szkołę Doktorską, pisze i broni piękny doktorat i … staje w szranki o pracę z tym, który też skończył studia … ale inżynierskie. W oczach pracodawcy doświadczeń zawodowych mają tyle samo. Zapewne też startują z tego samego pułapu finansowego.
Wrócę do pytania powyżej nieco je modyfikując: co zrobić by absolwent PŁ zakończył studia doktorskie, uzyskał tytuł doktora i miał przewagę nad innymi kandydatami ubiegającymi się o prace w sektorze budowlanym?
Moim zdaniem kluczowe jest by brał udział w projektach typu B+R na zasadach bardzo pełnoprawnego członka, i aby ten rodzaj pracy mógł wprost podać w swoim CV.
Dlaczego?
Prezes Spółki (takiej czy innej) jest co najmniej raz w tygodniu karmiony informacjami o tym, że: KPO, nowe, dostępne projekty B+R, patenty, pieniądze na rozwój i wdrożenia etc.
Co sobie o tym myśli? Też bym chciał! Już pal sześć te pieniądze, ale konkurencja nam ucieka!
A zatem zróbmy to, myśli. I rozgląda się po swoim zespole… Co widzi? Mam grupę doświadczonych kierowników budów z uprawnieniami, inżynierów budowy, projektantów ale nikogo kto znałby się na prowadzeniu badań, zasadach pracy w projektach B+R, laboratoriach, patentach etc.
I tutaj przychodzi nasz absolwent z tytułem doktora, z doświadczeniami w aktywnej pracy w projekcie/projektach B+R pod przewodnictwem Profesora X lub Y, mający pojęcie o pracy w laboratorium badawczym i posiadający znajomości (większe lub mniejsze) w branży badawczej.
Czy w tej sytuacji Prezes Spółki będzie pytał o jego doświadczenie w zawodzie, o uprawnienia budowalne czy też będzie porównywał go z absolwentem studiów inżynierskich? Moim zdaniem nie.
Podsumowując: wyróżniamy studentów Szkoły Doktorskiej poprzez pracę w projektach badawczych. Tu może być ich przewaga na rynku (oczywiście wszystkie w/w myśli dotyczą tych, którzy na Uczelni zostać nie chcą).
Czy jest to łatwe? Nie.
Obiecywałem dwa spojrzenia, więc teraz drugie – profesor Uczelni.
Jeśli będę mógł korzystać z najlepszych absolwentów studiów II stopnia wiedząc, że warunkiem współpracy z nimi to ich udział w projektach badawczych, to czy ta możliwość jest dla mnie atrakcyjna? Tak, bardzo.
Czy ważny będzie dla mnie fakt, że udział tych zdolnych młodych ludzi w pracach B+R nie tylko niczego przed nimi nie zamyka, a wręcz przeciwnie? Ogromnie ważny. Nie dość, że rozwój dotyczy nie tylko mnie (a może właściwie przede wszystkim nie mnie) a przede wszystkim młodych ludzi, przed którymi długa zawodowa kariera, w której może i dla mnie i dla PŁ się coś znajdzie (poniżej).
Pójdźmy dalej – w/w Prezes zatrudnił naszego absolwenta/doktora, bo potrzebuje kogoś kto „ogarnie” mu tematy badawcze i w pewnym sensie zacznie spełniać aspiracje Spółki.
Jeśli nasz absolwent ma dobre doświadczenia z prowadzenia badań z pracownikami PŁ, był dobrze i po partnersku traktowany (choć na pewno nie ulgowo) to jaka jest szansa, że z pomysłami badawczymi swoimi i „swojej” Spółki wróci do nas na PŁ? Moim zdaniem spora.
A zatem konkluzja główna – projekty badawcze B+R szansą na rozwój Uczelni, ale także absolwentów studiów III Stopnia.
Zapraszam Państwa do dyskusji.July 10, 2024 at 1:42 pm #1858Jacek Szafran
ParticipantOdpowiem jeszcze, pozwalając sobie na absolutną szczerość, odpowiedzieć na pytanie Bartka Zgorzelskiego czy absolwenci studiów II stopnia są świadomi jakie są możliwości uzyskania stopnia doktora?
Moim zdaniem nie. Mało tego ja sam chyba takiej pełnej świadomości nie posiadam …
A zatem: należy to podnieść w materiałach reklamujących Szkołę Doktorską, przeszkolić w tym zakresie potencjalnych promotorów etc.July 10, 2024 at 1:54 pm #1859Jacek Szafran
ParticipantPozwolę sobie na jeszcze jeden wątek korzystając ze swoich własnych doświadczeń i nawiązując nieco do mojego poprzedniego postu.
Czy da się jednocześnie praktykować zawód (budownictwo – więc możliwości są dwie podstawowe: inżynier budowy lub asystent projektanta) i korzystać z uroków pracy naukowej w ramach Szkoły Doktorskiej, lub jak dawniej studium doktorskiego? Jest to możliwe choć wymaga dużych (nie chcę pisać ogromnych) nakładów pracy, zaangażowania i … charakteru.
Sam tak pracowałem w latach 2007-2010 (wiem, inne czasy…).
Co było dla mnie motywacją by w ogóle zając się pracą naukową, skoro kluczową była dla mnie praktyka zawodowa wykonywana po to by uzyskać uprawnienia budowlane do projektowania i wykonywania obiektów budowlanych bez ograniczeń?
Odpowiem przewrotnie: czas!!!
Rozwijając: czas praktyki zawodowej jest zbliżony do trwania studiów w Szkole Doktorskiej (czy też Studium kiedyś)!
Zatem: jeśli przez cztery/pięć najbliższych lat będę ciężko pracował zawodowo i badawczo to ni tylko uzyskam doświadczenie zawodowe, uprawnienia budowlane ale także stopień doktora. A te osiągnięcia uzyskane +/- w tym samym czasie powodują, że znajduje się w zupełnie innym miejscu mojej kariery porównując do osób zajmujących się tylko pracą zawodową albo tylko praca naukową.
Czy ta droga jest trudna? Ogromnie!
Czy możliwa? Tak! (polecam się do dyskusji).
Czy nalezy ją reklamować/propagować? Tak. Sądzę, że Izba Budonictwa chętnie by w takiej akcji wzieła udział.July 21, 2024 at 6:23 am #1872Mirek Sopek
ParticipantBardzo interesująca dyskusja. Wydaje się, że warto z niej będzie przenieść do naszej Wizji Startegicznej występujące w niej idee/pomysły zwiększenia atrakcyjności studiów III stopnia i Szkoły Doktorskiej w jakiej je można realizować. Nie mam wątpliwości że aplikują się one również do innych dyscyplin.
July 22, 2024 at 2:02 pm #1874Maciek Dems
ParticipantA czy odpowiedzią na to, o czym pisze prof Szafran nie jest po prostu doktorat wdrożeniowy? Może warto promować tę formę dla osób, które chcą zrobić doktorat i jednocześnie nabrać doświadczenia zawodowego?
July 22, 2024 at 2:20 pm #1876Jacek Szafran
ParticipantOdpowiadając na kwestię poruszoną przez Pana Profesora Macieja Demsa – odniosę się tylko do dziedziny, którą reprezentuję, czyli inżynieria lądowa, geodezja i transport (ogólnie budownictwo).
Oczywiście zgadzam się, że idea doktoratu wdrożeniowego jest świetna i jeśli to możliwe to należy ją i wspierać i wykorzystywać ale … aby była ona możliwa to firma zatrudniająca studenta tą potrzebę wdrożeń musi posiadać. Z reguły jest tak, że firmy zatrudniające absolwentów na etatach inżyniera budowy, bądź asystenta projektanta takich potrzeb/pomysłów nie posiadają; potrzebują pracowników, którym poza wynagrodzeniem pozwalają na dokonanie wymaganych odrębnymi przepisami praktyki zawodowej. Według mojej oceny to 95% przypadków …
Natomiast gdyby faktycznie zdarzyło się, że jest firma, która jednocześnie zatrudnia „naszego” studenta i ma potrzebę i potencjał wdrożeń to jeszcze po stronie PŁ musi znaleźć się promotor, który tą konkretnie tematyką się zajmuje.
Sądzę jednak, że gdyby udało się wypracować model, w którym firmy zatrudniające „lekko wspierają” doktorantów (np. poprzez w miarę elastyczny czas pracy) to już by było to bardzo dużo.
Dziękuję za podjęcie dyskusji.July 22, 2024 at 3:22 pm #1878Bartek Zgorzelski
ParticipantWg mojej oceny coś takiego jak “doktoraty wdrożeniowe” obecnie w ogóle nie funkcjonuje i warto, żebyśmy to realnie określili.
Firmy/przedsiębiorstwa rzadko kiedy będą wspierały działalność pracownika, która nie dość, że będzie kosztotwórcza to dodatkowo będzie “odrywać” pracownika od obowiązków, dla jakich został zatrudniony. Tak to wygląda realnie i wzniosłością celu tego nie przekroczymy.
Żeby firma “parła” do wdrożenia to musi mieć określony i zamknięty budżet, a to jest możliwe w ramach programów R&D, dla których potrzebny jest już ktoś z tytułem naukowym i który to program R&D co do swojej istoty nie ma na celu podniesienie ilości doktorantów.
Tutaj kluczowe jest nastawienie młodego człowieka na rozwój i na chęć jak najszybszego osiągnięcia wysokiego poziomu zawodowego. I tu z kolei jest zadanie dla nas na PŁ, żeby pokazać tę drogę poprzez doktorat, żeby tę drogę prosto zaprezentować, wyjaśnić.
Przychylam się do słów Profesora Jacka Szafrana, że warto wypracować system “lekkiego wspierania”, chociażby poprzez formalne porozumienie lub list intencyjny z Politechniką, pozwalający takiej firmie na działania marketingowe i chwalenie się tytułem partnera PŁ.
Uważam, że kluczowe zadanie jest w rękach doktoranta i tylko jego determinacja może doprowadzić do uzyskania doktoratu. Dlatego powinniśmy zrobić wszystko, żeby formalności III stopnia studiów były łatwo zrozumiałe, a korzyści zawodowe płynące z uzyskania tytułu dr powszechnie znane i poparte aktualnymi przykładami.July 23, 2024 at 12:16 pm #1883Jacek Szafran
ParticipantDodając – uważam, że nie powinniśmy twierdzić, że doktoraty wdrożeniowe nie funkcjonują, bo sam miałem okazję być w Komisji tego rodzaju doktoratu właśnie. Akurat w dziedzinie, którą reprezentuję są raczej rzadkością co nie oznacza, że w innych ten typ aktywności nie działa.
Natomiast pomysł wyróżniania firm wspomagających działania doktorantów – świetny. O to właśnie chodzi! Jako Prezes firmy tego właśnie bym oczekiwał, oprócz samej satysfakcji, że pracownik się rozwija. Tytuł Partnera PŁ pewnie pomoże zarówno naszej młodzieży jak i w pewnym sensie pracodawcy (choćby marketingowo). Chociaż… trudno jednoznacznie teraz stwierdzić do czego taka droga może nas zaprowadzić, bo przecież ten pracodawca może powiedzieć – skoro mam u siebie w firmie młodego i ambitnego człowieka to być może powinniśmy pomyśleć wspólnie o jakimś wdrożeniu? Może nagle się okazać, że laurka bycia Partnerem PŁ wywoła pozytywne skutki, dodatkowe ambicje i ta współpraca nie będzie polegała jedynie na pomocy doktorantowi a też na innych, wspólnych aktywnościach. Jeśli nawet będzie dotyczyło to tylko 10% firm współpracujących to ciągle to będzie o 10% więcej niż jest obecnie. A o to nam chodzić powinno.August 2, 2024 at 5:18 am #1907Mirek Sopek
ParticipantPanowie, o ile sa indywidualne przypadki, w jakich doktoraty wdrożeniowe nie działały dobrze – sam takigo doświadczyłem w MakoLab – ale to nie oznacza że ta forma współpracy jest nie warta uwagi – również w kontekście długoterminowych rekomendacji.
Jej konstrukcja (wsparcie finansowe) jest naprawdę dobra i warto więcej uwagi poświęcić tej opcji współpracy!
Zwłaszcza w dziedzinach, gdzie bliskość zagadnień badawczych i biznesowych jest tak bliska, jak tego nigdy w historii nie było…Oczywiście – wypracowanie “lekkich” metod wsparcia jest bardzo dobrą ideę i zapewne powiniśmy ją do wizji włączyć!
August 28, 2024 at 2:25 pm #1911Bartek Zgorzelski
ParticipantW naszej dyskusji pojawił się wątek relatywnie szybkiego uzyskania statusu eksperta w swojej dziedzinie zawodowej dzięki tytułowi doktorskiemu.
Ja się zgadzam z tym twierdzeniem, ale jest to na bazie moich przeczuć i wynika z doświadczeń życiowych. Uważam, że warto byłby znaleźć twarde argumenty dla takiego stwierdzenia.
Czy macie Państwo może jakieś pomysły, jakimi twardymi dowodami moglibyśmy prezentować stanowisko, że tytuł doktorski wzmacnia pozycję zawodowo-ekspercką? -
AuthorPosts
- You must be logged in to reply to this topic.